- Cholera – powiedziałam znowu i
zakryłam twarz dłoniami. Doszłam do wniosku, że moja moc, to następny powód, by
dać w twarz własnemu ojcu.
Zebrałam się w sobie i wstałam z
ziemi. Wróciłam do półki z książkami i zaczęłam znowu sprzątać. Niestety do
końca regału nie znalazłam już nic ciekawego. Skończywszy, poszłam zobaczyć,
jak idzie Alex’ owi. Nie musiałam go długo szukać, bo szłam za kichaniem.
Zobaczyłam chłopaka z czerwonymi, przekrwawionymi oczami i z chusteczkami w
nosie. Zaczęłam chichotać, a chłopak popatrzył na mnie gniewnie.
- Dobra, zostaw to, idziemy wypić
herbatę –powiedziałam i skierowałam się w stronę stolika i sofy. Usiadłam, a Alex obok mnie. Podałam mu
chusteczki higieniczne, a on posłał mi lekki uśmiech. Wzięłam z tacy swoją
filiżankę i upiłam łyk. Herbata była zimna, więc sprawdzając swoje umiejętności,
podgrzałam ją. Po chwili mój kubek zaczął parować.
- Patricia, jak to zrobiłaś? – zapytał
zdziwiony chłopak. Westchnęłam tylko i opowiedziałam mu o tym, co znalazłam w
książce. Wysłuchał mnie dokładnie, a po mojej opowieści nastało milczenie.
- To moją herbatę, też podgrzejesz? –
zapytał, a ja się roześmiałam i zrobiłam to, o co prosił. Chciał coś jeszcze
powiedzieć, ale w jednej chwili zadzwonił mój i jego telefon. Odebrałam.
- Halo? – zapytałam.
- Trish, pamiętasz, że sobotę mam
przymiarkę sukni? – zapytała moja kuzynka.
- Jasne, że pamiętam. Przecież jestem
najważniejszą druhną! – powiedziałam z szerokim uśmiechem. Clary bierze ślub
już za dwa tygodnie, więc mam pełne ręce roboty.
- To dobrze… To ja kończę, bo z
Lucasem jedziemy do kina – powiedziała.
- Ok, pa – odpowiedziałam i
rozłączyłam się. Po chwili Alex zrobił to samo.
- Kto dzwonił? – zapytałam, bo nie
mogłam się powstrzymać.
- Mój przyrodni brat… Bierze ślub za
dwa tygodnie, a ja jestem jego drużbą – odpowiedział z westchnieniem.
- To tak jak moja kuzynka… -
powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Kiedy ma ślub? – zapytał chłopak.
- Na dwudziestego dziewiątego września
– odpowiedziałam. – A twój brat?
- W tym samym dniu… A miałem zamiar cię zaprosić, jako osoba
towarzysząca, ale niestety nie ma szans – odpowiedział lekko smutny.
- Też żałuje – powiedziałam. – Dobra,
wracamy do pracy, bo mam zamiar iść dzisiaj spać o normalnej porze.
Zaczęliśmy się śmiać i wróciliśmy, Alex
do swojej półki, a ja zaczęłam następną.
Po skończonej robocie, czyli około
jedenastej w nocy Alex odwiózł mnie do domu. Pożegnałam się z nim i weszłam do
swojego mieszkania. Poszłam prosto do łazienki, wzięłam prysznic i położyłam się
spać.
Obudził mnie jakiś dźwięk w salonie.
Powoli zeszłam z łóżka i poszłam, ze sztyletem w ręce, w stronę dźwięku.
Zobaczyłam pokaźnych rozmiarów dziurę w oknie, wszędzie było pełno szkła, a
obok stolika leżał duży kamień z jakąś kartką. Niepewnie podeszłam i podniosłam
kamień. Odwinęłam papier i zaczęłam czytać:
„Wszyscy wiedzą o tym, co zrobiłaś w Jackson. JEGO
się nie oszukuje!”
Przełknęłam głośno ślinę. Ktoś
dowiedział się o uratowaniu Danny’ ego i jego rodziny. Była opcja, że ktoś się wygadał,
ale szybko ją odrzuciłam. Podejrzewałam, że zostawiłam ślady, gdy ratowałam
Finally i Juliett. Ale jak? Sama nie wiedziałam. Zapaliłam światło i zaczęłam
sprzątać szkło z podłogi i mebli. Okno zasłoniłam dokładnie firanką. Wykonują
tą czynność, poczułam zapach jakby… psa. Zaciągnęłam się bardziej i dopiero
wtedy miałam pewność, że kamień rzucił wilkołak. Na pewno nie byli to Bill i
Danny, bo to był nieznany zapach.
Skończyłam sprzątać i wróciłam do
sypialni. Położyłam się na łóżku i zapadłam w niespokojny sen.
Przepraszam, przepraszam!
Wiem, jestem okropna! Możecie mnie zjechać pod postem... Jestem gotowa na wszystko...
Wiem, rozdział nudny, jak flaki z olejem...
Ale w następnym będzie BARDZO romantycznie i będzie element zaskoczenia!
Jeszcze raz SORRY i zachęcam do komentowania ;)
Rozdział taki trochę przejściowy ale jestem strasznie ciekawa co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się tak wydaje czy Clary żeni się z przyrodnim bratem Alexa?
Możliwe... Ale tego dowiesz się niebawem ;)
UsuńMam zaszczyt nominować cię do LBA! Więcej: http://zareczyny-clary-jace.blogspot.com/2016/02/lba.html
UsuńRobi się ciekawie :3 rozdział nie jest nudny, jest krótki! :/ czekam na następny i weny ;)
OdpowiedzUsuńRozdział za krótki!:/ niestety :( ale mam nadzieję, że następny będzie dłuższy ;) i ciekawie się zapowiada następny rozdział, tak więc z niecierpliwością czekam na next i weny ;*
OdpowiedzUsuńŻeby wynagrodzić wam moją długą nieobecność i ten krótki rozdział, następny będzie o WIELE dłuższy ;)
UsuńZałożę się, że to ten sam ślub!
OdpowiedzUsuńHmm wyczuwam kłopoty oraz rozkręcenie się akcji!
Duużo weny moja droga :3
Hahah...czy tylko mi się wydaje,że Alex i Patty idą na ten sam ślub? Nie mogę się doczekać następnego, romantycznego i zaskakującego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńWeny!
Rozdział jest super chociaż krótki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*